Oficialna strona klubu sportowego Olimpia Elbląg

22 listopada

Olimpia rozbiła Concordię

Olimpia rozbiła Concordię

ZKS Olimpia nie zawiodła swoich kibiców. W ostattnim meczu w tym roku, pewnie ograła Concordię 5:0.

Olimpia była faworytem, ale jej zawodnicy mieli w pamięci dwa ostatnie pojedynki z Concordią, które zakończyły się podziałem punktów. Żółto-biało-niebiescy długo męczyli się z rywalem i z grząskim boiskiem, które utrudniało operowanie piłką. Wynik otworzył Łukasz Pietroń, a potem piłkarze z Agrykoli nie mieli już problemów ze skutecznością. Concordia kończyła mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Lepczaka.
Pierwsza odsłona nie przyniosła bramek. Gospodarze byli więcej w posiadaniu piłki, ale poza pierwszym kwadransem nie mieli przygniatającej przewagi. Olimpia wypracowała sobie dwie dobre okazje na trafienie do siatki, ale najpierw po strzale z dystansu Radosława Stępnia pewnie obronił bramkarz pomarańczowo-czarnych, a następnie nie trafił w piłkę wbiegający w pole karne Damian Szuprytowski. Piłkarze trenera Łukasza Nadolnego przetrwali trudny początek i starali się zagrozić bramce Olimpii. Goście mieli kapitalną okazję na gola, kiedy po rzucie rożnym uderzał głową Michał Kiełtyka, ale Wojciech Daniel błysnął refleksem i do przerwy było 0:0.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Concordia broniła się na własnej połowie, a gospodarze nie mogli się przedrzeć przez szczelną defensywę przyjezdnych. W 64 min. kibiców Olimpii uradował Łukasz Pietroń, który uderzył z dystansu tuż przy słupku i było 1:0. Po chwili drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Lepczak i było jasne, że pomarańczowo-czarni będą mieli spore problemy z wywalczeniem korzystnego rezultatu. Olimpia rozpędzała się z każdą minutą i zdobywała kolejne gole. Skuteczny w polu karnym po rzutach rożnych był kapitan żółto-biało-niebieskich Dawid Kubowicz. Na listę strzelców wpisali się też Pietroń i Paweł Piceluk. W końcówce do siatki trafił jeszcze młody Michał Bartkowski, jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną napastnika z Agrykoli.
Concordia zgodnie z przewidywaniami zagrała bardzo ambitnie, ale jej zawodnicy nie byli w stanie szczególnie w osłabieniu przeciwstawić się gospodarzom, którzy w niedzielnym meczu byli lepszym zespołem. Olimpia pozostaje liderem tabeli, a jej przewaga nad MKS Ełk wynosi cztery punkty. Piłkarze wrócą na ligowe boiska w marcu 2016 roku.

Olimpia Elbląg - Concordia Elbląg 5:0
Łukasz Pietroń 63, 76, Dawid Kubowicz 69, 70, Paweł Piceluk 73

Olimpia Elbląg: Daniel – Kubowcz, Wenger, Koza, Bukacki, Szuprytowski, Sokołowski (74' Ressel), Piceluk (78' Bartkowski), Pietroń (78' Piotrowski), Bojas (74' Graczyk), Stępień
Concordia Elbląg: Sominka – Bogdanowicz (68' Essomba), Lubiejwski, Niburski, Tomczuk, Burzyński (84' Pelc), Lewandowski, Kiełtyka (63' Miecznik), Szmydt, Styś (82' Kruczkowski), Lepczak