24 maja
PODSUMOWANIE SEZONU 18/19

Czas mija bardzo szybko. Przecież jeszcze niedawno rozpoczynaliśmy sezon meczem w Łodzi, a już nadszedł moment podsumowań tego, co za nami.
Obydwie rundy miały kompletnie odmienne cele. Przed startem rozgrywek mówiło się o podjęciu walki o 1. ligę, natomiast w nowym roku nadrzędną misją było opuszczenie strefy spadkowej i jak najszybsze zagwarantowanie utrzymania.
Admirałów statku „Olimpia” mieliśmy dwóch. Pierwszym był oczywiście Adam Boros, który dowodził od grudnia 2013 roku. Niestety po słabych 11. kolejkach sezonu zdecydowano podziękować trenerowi za jego pracę włożoną w klub i zaczęto poszukiwać jego następcy, który wydobędzie zespół z samego dna tabeli.
Od 27 września za dalsze losy klubu miał odpowiadać Adam Nocoń, który wcześniej trenował pierwszoligowy zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała. Debiut w roli trenera przypadł na wyjazdowy mecz przeciwko Zniczowi Pruszków 29 września. Wtedy z województwa mazowieckiego wróciliśmy z jednym punktem i miał być to znak powrotu klubu na właściwe tory. Tak też się stało.
Do końca sezonu zespół Adama Noconia przegrał tylko 5 razy. Dla porównania jego poprzednik podczas 11. kolejek przegrał aż 9 meczów.
Jak widać na załączonym obrazku 13. miejsce okazało się dla nas sufitem. Tylko 11 razy w sezonie byliśmy na „bezpiecznej” pozycji, a walka o utrzymanie trwała do ostatniego meczu. Ba, nawet do ostatniej minuty ostatniego meczu!
Wróćmy jeszcze na chwilę do tego co działo się od nowego roku. Po rozegraniu ośmiu meczów kontrolnych oraz zakontraktowaniu kilku nowych zawodników przyszedł czas, aby zmierzyć się z najważniejszą przeszkodą tego sezonu – utrzymanie się. Od samego początku nie było łatwo, bo w pierwszym meczu o punkty w nowym roku walczyliśmy z liderem tabeli, czyli Radomiakiem Radom. Lepiej być nie mogło, bo tamten mecz wygraliśmy 2:1 i w taki sposób zaczęła się ta szalona droga ku utrzymaniu. Zresztą nie ma co się oszukiwać, ten rok był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Na 15 ostatnich meczów udało nam się zdobyć 23 punkty co bardzo dobrze obrazuje tabela poniżej.
Mimo tak dobrych wyników osiąganych w rundzie wiosennej nasza pozycja była ciągle zagrożona. Ostatnie 7. kolejek to istny rollercoaster. Przedostatni mecz sezonu, a ostatni na własnym obiekcie, mógł nam dać ostateczną odpowiedź na pytanie, czy zespołowi uda się utrzymać w 2. lidze. Do Elbląga przyjechała Resovia Rzeszów, czyli beniaminek, który na tamten moment już miał zapewnione utrzymanie. My, aby dołączyć do grona drużyn niezagrożonych spadkiem, musieliśmy „tylko” pokonać zespół z Wojciechem Danielem w bramce. Niestety zespół Szymona Grabowskiego drugi raz w tym sezonie okazał się dla nas bardzo nieszczęsny i tamto spotkanie zakończyło się naszą porażką 0:1. Takim samym bilansem możemy się „pochwalić” w starciach przeciwko Siarce Tarnobrzeg, kiedy przegrywaliśmy na początku sezonu 0:2 oraz 17 kwietnia 1:0. Wbrew pozorom, były to kluby w naszym zasięgu, a przysporzyły nam najwięcej złości.
19 maja Olimpia Elbląg stanęła przed najważniejszym i najtrudniejszym meczem całego sezonu. Żeby już oficjalnie zakończyć walkę o drugoligowy byt musieliśmy zmierzyć się w Toruniu z lokalną Elaną. Zespołem, który do samego końca mógł walczyć o awans na zaplecze Ekstraklasy. Zespołem, który przez cały sezon grał bardzo dobrą piłkę.
W tym spotkaniu nie mogliśmy liczyć przede wszystkim na naszego kapitana Tomasza Lewandowskiego (pauza za żółte kartki) oraz gracza podstawowej jedenastki, czyli Michała Kuczałka, który mecz z Resovią zakończył kontuzją stawu skokowego i nie był wstanie opuścić boiska o własnych siłach.
W ich miejsce trener Nocoń wyegzekwował do gry Michała Kiełtykę (nominalnie prawy obrońca lub pomocnik) oraz wice kapitana i legendę klubu, czyli Michała Ressela.
Po pierwszych 45 minutach zawodnicy schodzili do szatni przy wyniku 1:1, a z 50-tej bramki dla klubu z Agrykola cieszył się Jakub Bojas . Na tamtą chwilę remis dawał nam utrzymanie, ze względu na to, że Siarka przegrywała spotkanie ze Skrą Częstochowa 0:1, natomiast Elanie awans dawała tylko i wyłącznie wygrana. Druga połowa przysporzyła nam wiele emocji. Najpierw Kamil Wenger trafił do siatki Elany, lecz arbiter z Płocka dopatrzył się przewinienia naszego defensora na bramkarzu. Decyzja absurdalna, bo jak pokazały nam powtórki, żadnego faulu na golkiperze nie było. Chwilę po tym dowiedzieliśmy się, że Siarka wyszła na prowadzenie 2:1 i tym samym, przy naszym wyniku 1:1, to Olimpia witała się z 3. ligą. Takiego scenariusza nie napisałby żaden reżyser najlepszego kina akcji, lecz najlepsze miało dopiero nadejść. W 71. minucie meczu na boisku, w miejsce Ressela, pojawił się Oleksii Prytuliak. Ten sam zawodnik, który w przeszłości był przez chwilę związany z zespołem Elany, lecz jego dwumiesięczny pobyt nie zakończył się tak jak powinien, a sam zawodnik miał wiele do udowodnienia klubowi z Torunia. Zrobił to najlepiej jak potrafił. Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył 5 minut. Czas mijał nieubłaganie, a futbolówka, po wielokrotnych próbach elblążan, nie chciała znaleźć drogi do bramki. W 94 minucie na środku boiska do piłki doszedł Sedlewski, posłał długą piłkę za plecy obrońców Elany, a tam najprzytomniej zachował się Prytuliak, który potrzebował 4 kontaktów z piłką, aby pokonać bramkarza zespołu z Torunia. Padła bramka na 1:2 i Związkowi już do ostatniego gwizdka nie oddali prowadzenia, dzięki czemu wracaliśmy z miasta Kopernika zwycięzcy.
Ten szalony sezon kończymy na 13. pozycji w tabeli 2. ligi z dorobkiem 40 punktów. Tak przedstawia się bilans zespołu w sezonie 18/19:
Kolejna, czyli 6 edycja rozgrywek trzeciego poziomu ligowego w Polsce rozpocznie się 27 lipca 2019. W sezonie 19/20 na poziomie 2. ligi grać będziemy z „nowymi” drużynami, które spadły z zaplecza Ekstraklasy, a są to: Bytovia Bytów, GKS Katowice oraz Garbarnia Kraków. Na ten moment nie poznaliśmy szczęśliwców, którzy awansowali z 3. ligi, natomiast znamy zespoły, które tam spadły. Do tego grona zaliczamy: Siarkę Tarnobrzeg, ROW 1964 Rybnik, Rozwój Katowice i Ruch Chorzów.
Od przyszłego sezonu zmianie ulegną zasady awansu do 1. ligi – dwa czołowe miejsca w tabeli premiowane będą awansem bezpośrednim, a trzeciego szczęśliwca wyłonią baraże między drużynami z miejsc 3-6.
Wszystkim drużynom dziękujemy za bardzo trudną rywalizację w sezonie 18/19 oraz życzymy powodzenia w dalszych działaniach!
Z tego miejsca chcielibyśmy podziękować wszystkim sponsorom, którzy współpracowali z nami podczas sezonu 18/19. Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni, że byliście z nami w tych dobrych jak i złych momentach. Dziękujemy za to, że jesteście z nami i mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie kontynuowana podczas następnych rozgrywek!
Nie możemy zapomnieć również o kibicach, którzy nie opuszczali nas do ostatniego meczu. Wasz doping był nieoceniony. Byliście z nami na dobre i na złe. Wasze wsparcie było naszym 12-stym zawodnikiem i bez was nie udałby się ten szalony maraton o drugoligowy byt. Było, będzie, jest – zawsze ZKS!
Sezon 2019/2020 będzie dla nas szczególny. Przyszły rok przyniesie ze sobą okrągłą 75-tą rocznicę istnienia klubu ZKS Olimpia Elbląg. Z tej okazji klub przygotował szereg niespodzianek, o których będziemy informować na bieżąco. Obserwuj nas na portalach Facebook, Twitter oraz Instagram, aby niczego nie przegapić.