Oficialna strona klubu sportowego Olimpia Elbląg

6 kwietnia

WYGRYWAMY Z GÓRNIKIEM ŁĘCZNA!

WYGRYWAMY Z GÓRNIKIEM ŁĘCZNA!

Po ostatnim gwizdku sędziego, wszyscy zebrani na Stadionie Miejskim przy Agrykola 8, schodzili z terenu obiektu w bardzo dobrych nastrojach. Dzisiaj Olimpia Elbląg zdobyła ważne 3 punkty wygrywając z Górnikiem Łęczna 2:0.

To był bardzo dobry wieczór dla Elblążan. Termometry pokazywały 17 stopni, a słońce dawało we znaki i zapraszało do wyjścia na zewnątrz. Wszyscy, którzy dali się namówić na przyjście na mecz z pewnością nie żałują spędzonego czasu na A8.

W wyjściowej jedenastce nie obejrzeliśmy żadnych zmian względem ostatniego meczu przeciwko Olimpii Grudziądz więc mogliśmy się spodziewać dobrej gry. Tak też się stało.

Olimpia od początku starała wyjść na prowadzenie czego dowodem jest sytuacja pod bramką Kostrzewskiego z pierwszych minut. Chwilę po pierwszym gwizdku sędziego Sebastiana Załęskiego drużyna Adama Noconia miała rzut rożny, do którego podszedł Damian Szuprytowski. Do jego dośrodkowania doszedł nasz kapitan Tomasz Lewandowski i uderzeniem głową minimalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki zespołu Górnika.

Oprócz tej sytuacji kolejną dobrą okazję do zdobycia bramki miał Michał Fidziukiewicz, lecz otrzymał piłkę minimalnie nie w tempo od szarżującego bokiem boiska Krzysztofa Zaremby.

Olimpia grała dobrze i to się opłaciło w samej końcówce pierwszej części meczu. Ponownie do wykonania rzutu rożnego podszedł Szuprytowski i tym razem do jego podania dopadł Michał Kuczałek i głową skierował piłkę do siatki. Olimpijczycy schodzili do szatni w bardzo dobrych nastrojach, a kibice nie mogli narzekać na słabą grę.

Druga połowa była dużo cięższa. Górnik zepchnął Elblążan do obrony aczkolwiek zespół Adama Noconia mądrze się bronił i szukał rozwiązań po szybkich kontratakach. Po kilku próbach udało się zdobyć drugą bramkę. Po szybkiej kontrze otrzymaliśmy kolejny rzut rożny. Wcześniej kibice głośno pożegnali schodzącego z boiska Szuprytowskiego i w jego miejsce do gry wydelegowany został Oleksii Prytuliak i to właśnie on wziął się za wykonanie stałego fragmentu. Do jego dośrodkowania w polu karnym doszedł Krzysztof Zaremba i Olimpia znowu zdobyła gola po uderzeniu głową. Kilka minut później sędzia główny gwizdnął po raz ostatni i cały stadion głośnym dopingiem podziękował piłkarzom za dobrą dyspozycję.

Adam Nocoń na konferencji prasowej powiedział:

„Każdy widzi, że mój zespół chce się utrzymać, że walczy o każdy metr boiska i w tych trudnych chwilach wsparcie kibiców jest nieocenione”.

Trudno się nie zgodzić ze zdaniem trenera. Na boisku widać było zaangażowanie i wolę walki, a głośny doping dodatkowo „niósł” zawodników. Taki mecz bardzo dobrze buduje morale zespołu, a te będą niezwykle istotne przed środowym pojedynkiem przeciwko Widzewowi Łódź.

 

Olimpia Elbląg – Górnik Łęczna 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 – Kuczałek (45. min.), 2:0 – Zaremba (90 min.)

Olimpia: Madejski – Jurek, Lewandowski, Wenger, Balewski, Zaremba, Nowicki, Kuczałek, Szuprytowski (82' Prytulak), Bojas, Fidziukiewicz (88' Demianiuk)

Sponsorem meczu z Górnikiem Łęczna była restauracja, pizza i grill Amore Mio (Stary Rynek 67/28, Elbląg)