Gospodarze od samego początku grali szybko, agresywnie, niejednokrotnie na granicy faulu (ale tak już trzeba grać chcąc wejść na wyższy poziom) uniemożliwiając nam swobodne rozgrywanie. Sobotnia dyspozycja gospodarzy była na wyższym poziomie niż u nas, do tego warunki fizyczne też były na korzyść Lotosu. Mimo wszystko nie pozwoliliśmy zepchnąć się do głębokiej defensywy i próbowaliśmy grać tak jak się uczymy, lecz trochę brakowało nam argumentów w ofensywie.

W pierwszej połowie Gdańszczanie stworzyli sobie jedną bardzo dobrą okazję do strzelenia bramki, ale świetną interwencją popisał się Damian Kowalczyk. W tym czasie nie potrafiliśmy sobie wypracować żadnej okazji do strzelenia bramki.

W drugiej połowie gospodarze zdominowali nas i szybko strzelili pierwszego gola. Po kilkunastu minutach i dokonaniu wszystkich zmian w naszym zespole ekipa z Gdańska podwyższyła na 2:0 dokumentując tym samym swoją dobrą grę w ofensywie. Przy stanie 1:0 trafiliśmy w słupek (Szymon Grączewski) i to była jak dotąd jedyna okazja Olimpii do zdobycia bramki. W 65 minucie po rzucie sędziowskim szybko rozegraliśmy akcję i w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Głowiński, który nie zmarnował swojej szansy strzelając po długim słupku i ustalając wynik na 2:1.

"Podsumowując ten sparing trzeba powiedzieć, że wynik jest jak najbardziej zasłużony ponieważ dzisiejsza dyspozycja Lotosu była naprawdę dobra (z rozmowy z ich trenerem wynika, że był to jeden z lepszych meczów w ich wykonaniu), a jest to drużyna zbliżająca się jakością do Arki i Lechii. Porażka nigdy nie jest przyjemna, ale na pewno dużo nas nauczy i do następnego meczu będziemy lepiej przygotowani. Dla nas taka gra kontrolna to świetna lekcja i dużo materiału do analizy, żeby już za tydzień być jeszcze lepszym" - skomentował sobotni pojedynek młodej Olimpii trener Rafał Starzyński.

Lotos Gdańsk - Olimpia Elbląg 2:1 (0:0)

Skład: Damian Kowalczyk, Artur Łąpieś, Denis Van Ieperen, Filip Kasprzykowski, Krzysiek Rokita, Kordian Stolarowicz, Mikołaj Sanocki, Tymek Pryczkowski, Mateusz Głowiński, Wojtek Stróżewski, Szymon Grączewski. Po przerwie grali: Szymon Szopiński, Tomek Łoś, Maciek Pawełoszek, Alan Dziurdzia, Sebastian Brzuziewski, Karol Ornoch, zawodnik testowany.