- "Potrzebujemy zwycięstw, remisy nic nam nie dają" – mówił Portelowi Michał Kuczałek, strzelec bramki dającej Żółto-biało-niebieskim punkt w tym spotkaniu. "Cieszę się, ze zdobyłem tę bramkę, ale potrzebujemy punktów. Szkoda, że więcej tych bramek nie padło. Mamy sytuacje, zawodzi jednak skuteczność. Są w trakcie meczu takie okresy, kiedy słabiej wyglądamy, nie wiem, jaka jest tego przyczyna. Po pierwszej połowie można było mieć poczucie niedosytu, ale jak wiadomo mecz trwa dwie połowy i trzeba grać do końca. Szkoda, że straciliśmy tę bramkę, nie tego oczekiwaliśmy. Ale najważniejsze, że wyrównaliśmy" – podsumował "Kuczi".

Cytowany przez Portel.pl Adam Nocoń po meczu z Pogonią powiedział: "Punktujemy regularnie, ale potrzebujemy zwycięstw. Myślę, że z tego remisu nikt nie jest zadowolony. Dobrze, że Olimpia grała do końca, ale mimo wszystko chcieliśmy ten mecz wygrać. Jesteśmy wciąż w tym samym punkcie, niby regularnie punktujemy, ale brakuje wisienki na torcie jaką są zwycięstwa."

"Drugą połowę zaczęliśmy słabo. Pokłosiem tego był też ten faul. Gra się nam nie kleiła, przeciwnik był coraz bliżej naszego pola karnego. Ta druga połowa, poza końcówką, która przyniosła wyrównanie była w naszym wykonaniu słabsza" – wyjaśniał Adam Nocoń.    

"Zespół zaczyna lepiej grać po stracie bramki. Tak samo było w poprzednim meczu. Tak jak w ostatnich minutach, to nie da się grać od początku, po stracie bramki poszliśmy ofensywnie, va banque, nie było czasu, aby kalkulować, bronić" – mówił trener Olimpii.

W 19 meczach tylko 14 razy potrafiliśmy pokonać bramkarza rywali. Zdaniem Portelu, ta sucha statystyka nie oddaje jednak prawdziwości problemu i tu trzeba przyznać rację redaktorom. Podobne osiągnięcia ma bowiem Skra Częstochowa (bilans bramek 15 – 25 w 20 meczach), która jest na... 10 miejscu w tabeli II ligi. Czasem po prostu brakuje zwykłego piłkarskiego farta, ale nadszedł czas, że musimy odwrócić los, razem.