Oficialna strona klubu sportowego Olimpia Elbląg

29 października

FAWORYT WYGRAŁ W RZESZOWIE

FAWORYT WYGRAŁ W RZESZOWIE

Dobra seria 4 meczów bez porażki zakończyła się bolesną w skutkach wyprawą na Podkarpacie. Z Rzeszowa niestety wróciliśmy bez punktów, a wygrana staje się teraz koniecznością.

 

O sobotnim meczu z Resovią powinniśmy jak najszybciej zapomnieć. Sporo niedokładności i kłopot z zorganizowaniem i przeprowadzeniem składnej akcji zagrażającej bramce bronionej przez Wojciecha Daniela sprawiły, że brak szans Olimpijczyków przełożył się finalnie na brak punktów wywiezionych z Rzeszowa. Analiza błędów będzie z pewnością rozległa, ale musimy szybko wyciągnąć wnioski z tej porażki i jeszcze szybciej z wiarą i sportową złością przystąpić do przygotowań do następnego meczu.

Olimpia przez większość meczu zmuszona była do obrony, ale przyznać trzeba, że Resovia też nie pokazała czegoś wielkiego, była za to dużo skuteczniejsza i to pozwoliło jej na uzyskanie lepszego rezultatu.

Obie bramki zdobył Kamil Antonik, który rozegrał przyzwoite zawody. Zmiany wprowadzane przez trenera Noconia niestety nie przyniosły spodziewanych efektów w postaci choćby kontaktowej bramki.

Wartym odnotowania jest fakt, że tego dnia, w pierwszym zespole zadebiutował Mariusz Bucio dotychczas grający w czwartoligowych rezerwach Olimpii.
   

 

Resovia Rzeszów – Olimpia Elbląg 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0, 2:0 – Antonik (12. min., 54. min.)
Czerwona kartka: Filipczyk
    

Olimpia: Madejski – Balewski, Lewandowski, Wenger, Sedlewski (90' Bucio), Bojas, Korkliniewski (58' Nowicki), Kuczałek (67' Sochań), Persona, Szmydt (58' Filipczyk), Fidziukiewicz