Oficialna strona klubu sportowego Olimpia Elbląg

10 lutego

Nieskuteczna Olimpia przegrywa z Huraganem (video)

Nieskuteczna Olimpia przegrywa z Huraganem (video)

Problemy z wykreowaniem i wykorzystaniem sytuacji strzeleckiej były głównym powodem porażki Olimpii Elbląg z Huraganem Morąg w dzisiejszym (10 lutego) meczu sparingowym. Olimpia Elbląg – Huragan Morąg 0:2.

Na trzy tygodnie przed wznowieniem rozgrywek ligowych trener Adam Boros ma o czym myśleć. Na pierwszą połowę spotkania z Huraganem Morąg żółto-biało-niebiescy wyszli w nietypowym dla siebie ustawieniu z trzema obrońcami. I, niestety, nie potrafili się odnaleźć na boisku. To goście (czwarta drużyna grupy pierwszej III ligi) prowadzili grę i kreowali sobie sytuacje strzeleckie.
Już w 11. minucie spotkania bramkarz Olimpii Wojciech Daniel popisał się dobrą interwencją: najpierw wygrywając pojedynek „sama na sam” z piłkarzem Huraganu. Piłka potem trafiła do Michała Bartkowskiego (byłego piłkarza Olimpii), który nie trafił do pustej bramki. Huragan atakował, Olimpia z rzadka odgryzała się niegroźnymi strzałami.
W 19. minucie spotkania Huragan przekuł swoją przewagę na boisku. Kolejny atak zakończył się podaniem Jakuba Stankiewicza do Michała Bartkowskiego, który z bliska umieścił piłkę w bramce. Nie wiadomo jakby się potoczyły losy tego meczu, gdyby Olimpia wykorzystała dwie dobre sytuacje w kolejnych minutach. Najpierw w 29. minucie w polu karnym faulowany został Piotr Kurbiel. Sędzia wskazał na wapno, do piłki podszedł Jakub Bojas i... bramkarz Huraganu obronił. Kilka minut później piłka w końcu trafiła do bramki Huraganu, ale, niestety, wcześniej sędzia odgwizdał spalonego. W odpowiedzi goście strzelili drugą bramkę. W 37. minucie Rafał Kruczkowski miał dość miejsca i czasu w polu karnym Olimpii, aby przygotować się do strzału. A jak już strzelił, to Wojciech Daniel mógł wyjąć piłkę z bramki. Gra Olimpii się nie układała, a nawet, gdy żółto-biało-niebiescy doszli do sytuacji strzeleckich to nic z tego nie wynikało.
W drugiej połowie na boisku część zawodników została zmieniona. Wrócono też do sprawdzonego ustawienia. I gra defensywna zaczęła jakoś wyglądać. W każdym razie Huragan już nie robił tego, co chciał. Niestety, nadal brakowało skuteczności. W 52. minucie Anton Kolosov groźnie strzelał, ale bramkarz Huraganu złapał tę piłkę. Strzelać próbowała młodzież, próbowali doświadczeni piłkarze, ale bramki zdobyć się nie udało.
- Kiedy graliśmy trójką obrońców, było widać, że mamy problemy w różnych fazach rozgrywania piłki przez przeciwnika. Przy tym ustawieniu mieliśmy też problemy z wyprowadzeniem piłki w sposób płynny. Popełnialiśmy błędy, stwarzaliśmy sytuację do zdobycia bramki przez przeciwnika. Trochę więcej porządku było, kiedy wróciliśmy do naszego normalnego ustawienia, ale w dalszym ciągu problemem było dojście do wysokiego pressingu. Widać, że nad tym elementem musimy jeszcze popracować – tak mecz skomentował Adam Boros, trener Olimpii Elbląg.
Kolejny mecz sparingowy Olimpia rozegra w najbliższy piątek, 16 lutego, o godzinie 15, tradycyjnie już na boisku przy ul. Skrzydlatej. Rywalem podopiecznym Adama Borosa będzie Sokół Ostróda.

Olimpia Elbląg – Huragan Morąg 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 - Bartkowski (19. min), 0:2 – Kruczkowski (37 min.)

Olimpia: Daniel (46' Tułowiecki) – Wenger, Lewandowski, Niburski, Lisiecki, Filipczyk, Danowski, Stępień, Bojas, Kurbiel, Szmydt. W drugiej połowie grali także: Kolosov, Wieliczko, Korkliniewski, Kop-Ostrowski, Balewski, Ressel, Bradtke, Kordykiewicz

Skrót meczu