Szósta drużyna I ligi kontra piąty zespół II ligi. Dla obu Olimpii był to pierwszy mecz sparingowy przed nadchodzącym sezonem. I choć do wyniku nie należy się za bardzo przywiązywać, to warto przypomnieć, że w ubiegłym roku (również przed rozpoczęciem sezonu) ówczesny beniaminek II ligi przegrał z imienniczką z Grudziądza 2:5.
W Grudziądzu trener Adam Boros na boisko wypuścił mieszankę zawodników testowanych, olimpijskiej młodzieży oraz piłkarzy, którzy w barwach Olimpii grali już w poprzednich sezonach. Nie zabrakło i nowych twarzy, które kontrakty z elbląskim klubem podpisały niedawno.
- Zabrakło kontuzjowanego Jakuba Bojasa i chorego Bartosza Danowskiego - mówił trener Olimpii Elbląg Adam Boros.
Dzisiejszy mecz szybko zaczął się od ataków grudziądzkiej Olimpii. I już w 2. minucie Ville Salmikivi dał gospodarzom prowadzenie. Pierwsza część spotkania przebiegała pod dyktando zawodników pierwszoligowca, którzy jednak swojej przewagi nie potrafili przełożyć na kolejne bramki.
I wynik do przerwy się nie zmienił. W drugiej połowie gra się wyrównała. Elblążanie konstruowali ciekawe akcje pod polem karnym rywali i kilkakrotnie groźnie postraszyli bramkarza. Bramka wyrównująca padła po rzucie karnym. Faulowany był Damian Szuprytowski i sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość. 1:1 i w dobrych humorach Olimpijczycy wracają do Elbląga. Kolejny sparing w sobotę z Drutexem – Bytovią Bytów w Mściszewicach.
- Mamy pierwszy obraz testowanych zawodników, a będziemy się przyglądać kilku kolejnym, którzy przyjadą do Elbląga - mówił Adam Boros. - To był cenny sparing i cenne doświadczenie.

Olimpia Grudziądz – Olimpia Elbląg 1:1 (1:0)
1:0 - Salmikivi (2 min.), 1:1 – Szuprytowski (53 min.)

Olimpia: Tułowiecki – Mazur, Lewandowski, Rozumowski, Ostrowski, Iwanowski, Ressel, Grześkowiak, Lisiecki, Szmydt, Kurbiel. Po przerwie grali także: Niburski, Korkliniewski, Wenger, Klepacki, Kiełtyka, Stępień, Kołosow, Szuprytowski