Oficialna strona klubu sportowego Olimpia Elbląg

12 października

II liga nie przeraża Olimpii

II liga nie przeraża Olimpii

Po dwunastu meczach beniaminek z Elbląga ma na koncie 16 punktów. Dotychczasowa sytuacja powinna napawać optymizmem, a przedsezonowe czarnowidztwo można wyrzucić do kosza.

Olimpia Elbląg w obecnej kampanii II ligi wygrała 3 mecze, 7 zremisowała i 2 przegrała. Z dorobkiem szesnastu punktów zajmuje obecnie 8 miejsce. Wiadomo, że tegoroczna II liga jest bardzo wyrównana i w lidze panuje absolutny ścisk. Sytuację w tabeli z humorem podsumował Łukasz Pietroń: „W zasadzie to my co kolejkę gramy mecz o sześć punktów”. Trudno się nie zgodzić, patrząc na tabelę. 


1. Raków Częstochowa 26 pkt
2. Odra Opole 26 pkt
3. Siarka Tarnobrzeg 19 pkt

8. Olimpia Elbląg 16 pkt

16. Kotwica Kołobrzeg 12 pkt

Z jednej strony 3 punkty straty do trzeciego (premiowane awansem) miejsca w tabeli, z drugiej zaś jedynie 4 punkty przewagi nad strefą spadkową. Naszym zdaniem z obecnej sytuacji można być zadowolonym.

Olimpia rozgrywa dobry sezon
„Fachowcy” najpierw nie dawali Olimpii szans w meczach barażowym z Motorem Lublin. Potem mieliśmy przegrywać mecz za mecze w II lidze. Jednak to Olimpia rozegrała już 12 meczów w II lidze, a Motor pozostał szczebel niżej. Póki co Olimpia przegrała tylko dwa spotkania: zasłużenie z Odrą Opole i niefortunnie z Siarką Tarnobrzeg. W Tarnobrzegu mieliśmy stuprocentową sytuację na podwyższenie wyniku na 2:0. Powinna wpaść „bramka do szatni” podbudowująca morale strzelców. Wtedy mecz mógł ułożyć się inaczej, a tak niepotrzebne błędy w drugiej połowie spowodowały, że ostatecznie Olimpia musiała uznać wyższość Siarki. Po meczu odbyła się niecodzienna konferencja, bo z jednej strony był rugi od trenera Borosa, z drugiej pochwały od trenera Siarki. Zapewne prawda jest gdzieś po środku.

Zmorą remisy, ale jeżeli nie możesz wygrać…
Elbląska drużyna już siedmiokrotnie zremisowała.. Dwa razy padał remis bezbramkowy, raz Olimpia „goniła” wynik, czterokrotnie Olimpia traciła prowadzenie. Zdarzały się spotkania, że bramkę oznaczającą utratę trzech punktów traciliśmy w końcówce meczu.

Brak zwycięstw na wyjeździe
W pięciu meczach wyjazdowych zdobyliśmy 4 punkty. Oczywiście są inne drużyny, które nie wygrywają na wyjeździ,e tj. Polonia Warszawa – na 4 wyjazdowe mecze zdobyli 2 punkty, i Olimpia Zambrów – 7 wyjazdowych prób; zdobyli 3 punkty. Za to ROW Rybnik nie wygrał jeszcze u siebie. Wiadomo, że nawet najgorsza passa się kiedyś kończy. Może po raz pierwszy Olimpia wygra już w najbliższej kolejce?

Cierpliwość popłaca
Pamiętacie czasy zaciągu wschodniego dowodzonego przez różnych trenerów? Wszyscy się zgodzimy, że brnęliśmy wówczas w ślepą uliczkę. Zawodnikami Olimpii dowodzili mitomani zamiast osób z wyraźnymi autorytetami. Obecnie jest inaczej. Trenerem jest wychowanek klubu, człowiek który grał wiele lat w poważną piłkę, szanowany przez kibiców, czego potwierdzeniem są wyróżnienia w różnych konkursach czy plebiscytach
Po trzech latach pracy można powiedzieć, że Boros ma wszystko dopięte na ostatnich guzik. Nie ma tutaj niedorzeczności, tylko skondensowane logiczne działania. Co roku wyciąga niepasujące elementy dobierając inne, przynoszące sukces. W minionym okienku transferowym doświadczona drużyna została jedynie uzupełniona poprzez zakontraktowanie zdolnej młodzieży (w podstawowych składach drugoligowców musi występować przynajmniej dwóch młodzieżowców). Najważniejsze ogniwa zostały w Elblągu.
Nadmiar pomocników zbilansowany wraz z pożegnaniem Kuczkowskiego, Piotrowskiego i Graczyka, za których przyszli młodzi Danowski i Wolak. Wykonano nawet transfer „na przyszłość”. Myślimy o Filipie Burhardtcie, który obecnie nie jest w najwyższej formie, ale zaufano mu, że wróci do dyspozycji ekstraklasowej. Obrona wzmocniona odejściem bezproduktywnego Kozy i przyjściem Niburskiego. Według nas to przemyślane ruchy, a nie wynikające z oszczędności. W opinii wielu kibiców było odwrotnie.
Warto zatem zadać sceptykom pytanie: czy oczekiwaliście powtórki z roku 2011, gdy po awansie na zaplecze ekstraklasy wymieniono praktycznie cały skład, który walczył o ten awans przez dwa lata? Boros obserwował poprzednie działania, wyciągał wnioski. Zbudował drużynę wobec grupy ludzi, którzy teraz odpłacają się dobrą grą w II lidze. Jeszcze niedawno narzekano, że np. Bojas, Pietroń czy Stępień spuszczają Olimpię do III ligi, a rok później nie mogą z niej awansować. Teraz cała trójka błyszczy, z powodzeniem grają w II lidze. Żądano „głów” w złych momentach. I czy tu nie przebija się mądrość trenera? Boros widział więcej niż inni, zachowywał spokój. Zaufał pewnej grupie ludzi, dał im szansę na potwierdzenie umiejętności. Teraz jesteśmy w drugiej lidze. Czy nie tak powinna wyglądać długofalowa myśl szkoleniowa?
Ta drużyna potwierdza, że można jej ufać. Z Radomiakiem Olimpia miała nie mieć szans, a były to świetne zawody elbląskich piłkarzy. Należy łaknąć optymizmu i wierzyć w Olimpię w każdym spotkaniu. II liga nie przeraża żółto-biało-niebieskich.

qba